Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
pokaz capoeiry w pobliskich Węgajtach. Do Piotrowca, popegeerowskiej wsi dotkniętej 90-procentowym bezrobociem, przywiozła ją Dominika Rembelska, teatrolożka związana z Gardzienicami, która próbowała poprowadzić we wsi warsztaty teatralne dla młodzieży. Jej wysiłki młodzi ludzie mieli jednak w nosie. Byli apatyczni i pogodzeni z losem, zupełnie jak ich utrzymujący się z kuroniówki rodzice. Muzyka, śpiew, parateatralne zabawy - nic ich nie brało. - I wtedy w geście rozpaczy pokazałam capoeirę. Stał się cud. Dzieciaki oszalały. Zaczęły ćwiczyć, uwierzyły w siebie, zmieniły nastawienie do życia. Niektórych postępy w treningach zdopingowały do lepszej nauki w szkole - wspomina Dominika.

Marta Hałeła, gimnazjalistka z pobliskiego Jonkowa, mówi, że
pokaz capoeiry w pobliskich Węgajtach. Do Piotrowca, popegeerowskiej wsi dotkniętej 90-procentowym bezrobociem, przywiozła ją Dominika Rembelska, teatrolożka związana z Gardzienicami, która próbowała poprowadzić we wsi warsztaty teatralne dla młodzieży. Jej wysiłki młodzi ludzie mieli jednak w nosie. Byli apatyczni i pogodzeni z losem, zupełnie jak ich utrzymujący się z kuroniówki rodzice. Muzyka, śpiew, parateatralne zabawy - nic ich nie brało. - I wtedy w geście rozpaczy pokazałam capoeirę. Stał się cud. Dzieciaki oszalały. Zaczęły ćwiczyć, uwierzyły w siebie, zmieniły nastawienie do życia. Niektórych postępy w treningach zdopingowały do lepszej nauki w szkole - wspomina Dominika. <br><br>Marta Hałeła, gimnazjalistka z pobliskiego Jonkowa, mówi, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego