Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Greffer, nigdy później o tym nie wspomniała, chociaż kiedyś potrafiła mnie nawet zapytać, dlaczego nie miałam do niej pretensji, że Henryk był jej kochankiem.
Ale ja już przecież o tym mówiłam...
Usiadłam wtedy owinięta w marynarkę Henryka i nie mogłam włożyć sukienki, bo była cała mokra, i pamiętam te wszystkie ukradkowe spojrzenia. Wszyscy usiedli przy swoich stolikach, jakby ich ktoś zdmuchnął, i rozmawiali o czymś, ale ja wiedziałam, że nie rozmawiają o mnie, bo w tej chwili to nie był temat do rozmowy, i wiedziałam, że niektórzy nigdy o tym nie będą rozmawiać, a niektórzy zaczną za chwilę, bo ciekawość w
Greffer, nigdy później o tym nie wspomniała, chociaż kiedyś potrafiła mnie nawet zapytać, dlaczego nie miałam do niej pretensji, że Henryk był jej kochankiem. <br>&lt;page nr=47&gt; Ale ja już przecież o tym mówiłam...<br>Usiadłam wtedy owinięta w marynarkę Henryka i nie mogłam włożyć sukienki, bo była cała mokra, i pamiętam te wszystkie ukradkowe spojrzenia. Wszyscy usiedli przy swoich stolikach, jakby ich ktoś zdmuchnął, i rozmawiali o czymś, ale ja wiedziałam, że nie rozmawiają o mnie, bo w tej chwili to nie był temat do rozmowy, i wiedziałam, że niektórzy nigdy o tym nie będą rozmawiać, a niektórzy zaczną za chwilę, bo ciekawość w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego