Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
zawodził wiatr i przez strzelnice ciskał kłębami kurzawy.
- Nie czuję jeszcze popłochu przed słowem: sama. Wyjść za kogoś... Na taki związek zawsze jest czas. Zrozum, ja jeszcze się nie wyrzekłam miłości.
- Nie zmuszam cię do wyznań - prostował pospiesznie.
- Mówię tyle, ile sama chcę. Z tobą można się przyjaźnić. Nie jesteś łapczywy. Czujesz się zawiedziony, że nie spaliśmy razem? Zdajesz sobie sprawę, że ten pierwszy nie był jedyny, po nim było jeszcze paru, równie nieważnych - poprawiła się, znalazłszy właściwe określenie - niegodnych zapamiętania. Dość wcześnie spostrzegłam, że choć nietrudno przebierać w mężczyznach, nie będę się czuła szczęśliwa, choćby zadowolona... nazajutrz. Mówię szczerze, jak
zawodził wiatr i przez strzelnice ciskał kłębami kurzawy.<br>- Nie czuję jeszcze popłochu przed słowem: sama. Wyjść za kogoś... Na taki związek zawsze jest czas. Zrozum, ja jeszcze się nie wyrzekłam miłości.<br>- Nie zmuszam cię do wyznań - prostował pospiesznie.<br>- Mówię tyle, ile sama chcę. Z tobą można się przyjaźnić. Nie jesteś łapczywy. Czujesz się zawiedziony, że nie spaliśmy razem? Zdajesz sobie sprawę, że ten pierwszy nie był jedyny, po nim było jeszcze paru, równie nieważnych - poprawiła się, znalazłszy właściwe określenie - niegodnych zapamiętania. Dość wcześnie spostrzegłam, że choć nietrudno przebierać w mężczyznach, nie będę się czuła szczęśliwa, choćby zadowolona... nazajutrz. Mówię szczerze, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego