Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
gipsowy odlew, złożył go dokładnie i skrupulatnie przyłożył do śladu. Pasował jak ulał.
- Jest! - wyszeptał jeszcze raz, a fala podniecenia uderzyła mu do głowy.
Teraz należało iść bezcennym tropem i nie zgubić go w żadnym wypadku.
Nadinspektor Mandżaro nawet nie podniósł się z klęczek. Na czworakach sunął dnem ledwo dostrzegalnej ścieżynki. Miejsce było wilgotne, dobrze osłonięte od słońca, więc ślady odbijały się wyraźnie na wydeptanej glinie. Prowadziły wzdłuż murów. Przebył w ten sposób może z trzydzieści metrów, kiedy nagle natrafił na marmurowe stopnie prowadzące w głąb ruin lewego skrzydła. Ślady w tym miejscu urywały się, lecz ich kierunek wskazywał, że Marsjanin
gipsowy odlew, złożył go dokładnie i skrupulatnie przyłożył do śladu. Pasował jak ulał.<br> - Jest! - wyszeptał jeszcze raz, a fala podniecenia uderzyła mu do głowy.<br>Teraz należało iść bezcennym tropem i nie zgubić go w żadnym wypadku.<br>Nadinspektor Mandżaro nawet nie podniósł się z klęczek. Na czworakach sunął dnem ledwo dostrzegalnej ścieżynki. Miejsce było wilgotne, dobrze osłonięte od słońca, więc ślady odbijały się wyraźnie na wydeptanej glinie. Prowadziły wzdłuż murów. Przebył w ten sposób może z trzydzieści metrów, kiedy nagle natrafił na marmurowe stopnie prowadzące w głąb ruin lewego skrzydła. Ślady w tym miejscu urywały się, lecz ich kierunek wskazywał, że Marsjanin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego