że ją coś w gardle ściska. Nigdy nie była bardzo odważna do ludzi, ale jak trzeba, to trzeba. <br>- Nieraz tak sobie mówimy z mężem, że państwo tu obcy, więc może nie wiedzą tego i owego, że może byśmy mogli w czym pomóc albo doradzić. <br>- Dziękuję. Doskonale sobie radzimy. <br>Matka przełknęła ślinę. <br>- Bo my tu z mężem już od wieków mieszkamy, więc już i urządziliśmy się jako tako, i ogród przynosi nam duży dochód. To tak sobie mówimy, że państwa ogród taki ogromny, ho, ho! Ślicznie by go można uprawić, duże by z tego pieniądze były. <br>Młoda kobieta okazała zainteresowanie. <br>- Ale u