Typ tekstu: Książka
Autor: Głębski Jacek
Tytuł: Kuracja
Rok: 1998
i co? I nic? A co powie Zimiński, gdy wyda się, co tu robię?
Wlepiam w lekarza przerażone spojrzenie i nerwowo przełykam ślinę, gorączkowo usiłując znaleźć linię obrony, ale nic rozsądnego nie przychodzi mi do głowy.
- Dlaczego chce mnie pan oszukać? - mówi lekarz z tikami i patrzy na mnie swym świdrującym wzrokiem zdolnym przewiercić człowieka na wylot i pewnie by mnie przewiercił, gdyby nie tik, mrugnięcie, które rozładowuje napiętą do granic możliwości sytuację i podważa jej powagę.
- Ja... - mówię - ja pana nie oszukuję, panie doktorze, ja...
- Dlaczego pan mówi, że pan nie widzi żadnych zagrażających panu postaci, skoro pan je widzieć
i co? I nic? A co powie Zimiński, gdy wyda się, co tu robię?<br>Wlepiam w lekarza przerażone spojrzenie i nerwowo przełykam ślinę, gorączkowo usiłując znaleźć linię obrony, ale nic rozsądnego nie przychodzi mi do głowy.<br>- Dlaczego chce mnie pan oszukać? - mówi lekarz z tikami i patrzy na mnie swym świdrującym wzrokiem zdolnym przewiercić człowieka na wylot i pewnie by mnie przewiercił, gdyby nie tik, mrugnięcie, które rozładowuje napiętą do granic możliwości sytuację i podważa jej powagę.<br>- Ja... - mówię - ja pana nie oszukuję, panie doktorze, ja...<br>- Dlaczego pan mówi, że pan nie widzi żadnych zagrażających panu postaci, skoro pan je widzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego