Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
rachunek.
- Gdybyś się zgodziła - Witek staje się nagle poważny - moglibyśmy połączyć nasze rachunki?
- Jak mam to rozumieć?
- Jednoznacznie, mogłabyś za mnie wyjść za mąż.
- A więc twoja wczorajsza propozycja przetrwała już jeden dzień?
Bierze ją za rękę, mocno ściska, patrzy w oczy.
- Kocham cię - mówi - kocham cię, ty mała, zadziorna Żydóweczko.
Iw czuje ogarniające ją fale gorąca, upojenia, zakochania. Nie liczy się świat, nieważni są ludzie, ich rozmowy i wścibskie spojrzenia rzucane od najbliższych stolików. Nic nie ma już znaczenia, a w tej mgle, która cię chyba rzeczywiście otacza, istnieje tylko on, Witek.
- Kocham cię i chcę być z tobą zawsze
rachunek.<br> - Gdybyś się zgodziła - Witek staje się nagle poważny - moglibyśmy połączyć nasze rachunki?<br> - Jak mam to rozumieć?<br> - Jednoznacznie, mogłabyś za mnie wyjść za mąż.<br> - A więc twoja wczorajsza propozycja przetrwała już jeden dzień?<br> Bierze ją za rękę, mocno ściska, patrzy w oczy.<br> - Kocham cię - mówi - kocham cię, ty mała, zadziorna Żydóweczko.<br> Iw czuje ogarniające ją fale gorąca, upojenia, zakochania. Nie liczy się świat, nieważni są ludzie, ich rozmowy i wścibskie spojrzenia rzucane od najbliższych stolików. Nic nie ma już znaczenia, a w tej mgle, która cię chyba rzeczywiście otacza, istnieje tylko on, Witek.<br>- Kocham cię i chcę być z tobą zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego