Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
WIELKIE JABŁKO

Wśród książek, które zabrałem do Hiszpanii na okres kilku najgorszych zimowych tygodni, trudnych do przetrwania Londynie, znalazła się jedna, zatytułowana Wielkie Jabłko. Autora poznałem w czasie mego odczytowego pobytu w Los Angeles w ubiegłym roku, przeczytałem już kilka jego innych
książek, ale ta mnie nie zachęcała. Tytuł w żargonie tamtej strony Atlantyku oznacza Nowy Jork: miasta tego wyjątkowo
nie lubię, po prostu obawiałem się, że będę musiał brnąć przez spiętrzone obrzydliwości, wypełnione okropnymi ludźmi.
Wolny czas, przeczytanie tego wszystkiego co zabrałem nuda - oto motywy, które ostatecznie zmusiły mnie do zajrzenia do książki Kazimierza Kaz Ostaszewicza. Zajrzałem, przebiłem się przez
WIELKIE JABŁKO&lt;/&gt;<br><br>Wśród książek, które zabrałem do Hiszpanii na okres kilku najgorszych zimowych tygodni, trudnych do przetrwania Londynie, znalazła się jedna, zatytułowana &lt;hi rend="italic"&gt; Wielkie Jabłko&lt;/&gt;. Autora poznałem w czasie mego odczytowego pobytu w Los Angeles w ubiegłym roku, przeczytałem już kilka jego innych<br>książek, ale ta mnie nie zachęcała. Tytuł w żargonie tamtej strony Atlantyku oznacza Nowy Jork: miasta tego wyjątkowo<br>nie lubię, po prostu obawiałem się, że będę musiał brnąć przez spiętrzone obrzydliwości, wypełnione okropnymi ludźmi.<br>Wolny czas, przeczytanie tego wszystkiego co zabrałem nuda - oto motywy, które ostatecznie zmusiły mnie do zajrzenia do książki Kazimierza Kaz Ostaszewicza. Zajrzałem, przebiłem się przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego