Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Nie zbraknie Bogu strawy (to mówię - po trzecie!) -
Dopóki jeden Maciej trwa jeszcze na świecie!''
I z zanadrza, jak z hojnej wyciągnął skarbony
Ziele - i Płaczybogu podał zamyślony.

"Weź to ziele na wszelki w niebiosach przypadek,
Jako po dwóch Maciejach niepodzielny spadek.
Wiem, że cierpisz niekiedy - i ja czasem cierpię.
A nuż się nieśmiertelność w niebiosach wyczerpie!
Chociaż trwoga to - płonna, lecz myśl niebezwiedna:
Pewniejsze dwie wieczności, niźli wieczność - jedna.
Dość Ci, Boże, źdźbło małe tego ziela spożyć,
By do drugiej wieczności bez uszczerbku dożyć.
Kto zasłużył na ziele - niech się nim odświeży.
Bogu się nieśmiertelność - nam się Bóg należy.
Włącz ten
Nie zbraknie Bogu strawy (to mówię - po trzecie!) -<br>Dopóki jeden Maciej trwa jeszcze na świecie!''<br>I z zanadrza, jak z hojnej wyciągnął skarbony<br>Ziele - i Płaczybogu podał zamyślony.<br><br>"Weź to ziele na wszelki w niebiosach przypadek,<br>Jako po dwóch Maciejach niepodzielny spadek.<br>Wiem, że cierpisz niekiedy - i ja czasem cierpię.<br>A nuż się nieśmiertelność w niebiosach wyczerpie!<br>Chociaż trwoga to - płonna, lecz myśl niebezwiedna:<br>Pewniejsze dwie wieczności, niźli wieczność - jedna.<br>Dość Ci, Boże, źdźbło małe tego ziela spożyć,<br>By do drugiej wieczności bez uszczerbku dożyć.<br>Kto zasłużył na ziele - niech się nim odświeży.<br>Bogu się nieśmiertelność - nam się Bóg należy.<br>Włącz ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego