pozamykane. Teraz pokój wietrzy się aż miło, a my wkraczamy do akcji. <orig>On attaque</>! <br>Drobnymi szturchańcami i wesołkowatymi pchnięciami zostaję prze-transportowana do łazienki z udzieleniem autorytatywnej informacji, że teraz będziemy się kąpać. Usiłuję słabo oponować, tłumacząc, że solidną kąpiel łącznie z odżywką na włosy zaliczyłam nie dalej jak wczoraj. A tam, głupie wykręty. Na nic się zdadzą tłumaczenia. Widać solidnej kąpieli nigdy nie dosyć. W <orig>porządeczku</>, ça va. Jak czystość to czystość. <br>Zatyka już wannę wyciągniętym z kieszeni gumowym korkiem, pokręca nerwowo pokrętła, kuksa mnie niecierpliwie jeszcze niekompletnie rozebraną, a wszystko to przy akompaniamencie bezapelacyjnych wykrzykników - szybciej, dawaj, pospiesz się! <br>Jedna