Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
co
oglądał mój biedny kuzyn.
Na nasze twarze, nasze ruchy, gesty, na sposób bycia braci
obłąkanych w godzinie odwiedzin w zakratowanej piwnicy.
Nie zdawałem sobie sprawy, że dla człowieka z zewnątrz może to
być takie straszne, jak okazało się dla mojego kuzyna.
Zawiadomił mnie, że Helena zapadła na ciężką grypę.
Ach, więc tylko to - pomyślałem - tylko to, Boże święty.
Zasłoniłem oczy, aby nikt nie oglądał mojego wzruszenia.
Kuzyn pospieszył z zapewnieniem, żebym się nie martwił, bo Helena
mnie odwiedzi, kiedy tylko wstanie z łóżka, może już za tydzień.
- Będę na nią czekał - powiedziałem - niechaj kuruje się
spokojnie, gdyż czuję się coraz
co<br>oglądał mój biedny kuzyn.<br> Na nasze twarze, nasze ruchy, gesty, na sposób bycia braci<br>obłąkanych w godzinie odwiedzin w zakratowanej piwnicy.<br> Nie zdawałem sobie sprawy, że dla człowieka z zewnątrz może to<br>być takie straszne, jak okazało się dla mojego kuzyna.<br> Zawiadomił mnie, że Helena zapadła na ciężką grypę.<br> Ach, więc tylko to - pomyślałem - tylko to, Boże święty.<br> Zasłoniłem oczy, aby nikt nie oglądał mojego wzruszenia.<br> Kuzyn pospieszył z zapewnieniem, żebym się nie martwił, bo Helena<br>mnie odwiedzi, kiedy tylko wstanie z łóżka, może już za tydzień.<br> - Będę na nią czekał - powiedziałem - niechaj kuruje się<br>spokojnie, gdyż czuję się coraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego