Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
na przepisy graniczne przelazł przez nią i merdając radośnie ogonem podbiegł do Fryderyka. Kasia gwizdnęła na swego psa, ale wówczas Fryderyk zauważył go, poznał i aż drgnął. Rozejrzał się i zobaczył nas stojących za siatką.
Uśmiech pojawił się na jego ustach. Kiwnął dłonią ku nam, jak gdyby żegnając najserdeczniejszych przyjaciół.
- Ach, to... to... to... przewrotny szatan - Kasia długo poszukiwała słów dla określenia postawy Fryderyka.
- Gdzie jest pani Zenobia? Dlaczego jej tu nie ma? - martwił się doktor.
-- Z przykrością muszę stwierdzić - powiedziałem - że Fryderyk mi imponuje.
Celnicy skończyli przegląd pierwszego wozu. Pan w tweedowej marynarce zasiadł za kierownicą, zapuścił silnik .
Podniosło się
na przepisy graniczne przelazł przez nią i merdając radośnie ogonem podbiegł do Fryderyka. Kasia gwizdnęła na swego psa, ale wówczas Fryderyk zauważył go, poznał i aż drgnął. Rozejrzał się i zobaczył nas stojących za siatką.<br>Uśmiech pojawił się na jego ustach. Kiwnął dłonią ku nam, jak gdyby żegnając najserdeczniejszych przyjaciół.<br>- Ach, to... to... to... przewrotny szatan - Kasia długo poszukiwała słów dla określenia postawy Fryderyka.<br>- Gdzie jest pani Zenobia? Dlaczego jej tu nie ma? - martwił się doktor.<br>-- Z przykrością muszę stwierdzić - powiedziałem - że Fryderyk mi imponuje.<br>Celnicy skończyli przegląd pierwszego wozu. Pan w tweedowej marynarce zasiadł za kierownicą, zapuścił silnik &lt;page nr=215&gt;.<br> Podniosło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego