Ku niebu lubił spoglądać<br><br> Myślami blady,<br><br> Bo widząc tę między nami<br><br> Przepaść okrutną,<br><br> Chcę znaleźć w chmurach przelotnych<br><br> Łez twoich ślady:<br><br> Ja wiem, że czasem i tobie<br><br> Musi być smutno...<br><br>"Leon Płoszowski" już wkrótce uchyli przyłbicę, powie, że nazywa się Tadeusz Garbowski, że jest filozofem, biologiem, zoologiem, docentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ach, tak! Przecież Jadzia Eysymonttówna wspominała kiedyś w liście do pani Elizy, że słucha wykładów pana Garbowskiego, choć trudno z nich coś zrozumieć.<br><br>Dobroć i życzliwość pani Elizy pozwoliły nieopatrznie odpowiedzieć zachętą: "Spróbować można. Proszę opisać: jaki to będzie temat, jaka treść, jaka forma?" Ale - równocześnie zastrzegała się - "cała możność roboty