Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
żeby
było jeszcze weselej. No i zakręciło mi się w głowie,
we łbie znaczy, kazali tańczyć. Kręciłem się
w kółko, czołem, bracie, łubudu w skrzynkę.
Koniec zabawy. Krew się lała, starzy się zlękli, że
zabiłem się na śmierć. Ale! Taki głupi
to ja nie jestem. To tylko zostało, o! - podetknął
Adamowi pod oczy lewą brew, przeciętą na skos blizną. - I stąd,
człowieku, choć się uczę, nic mi nie wychodzi. Ciotka
od razu powiedziała, że od tej skrzyni na mózg mi padnie.
Mądra, miała rację. Nie czekała, rozumiesz, aż
zgłupieję na mur-beton, poleciała do magistratu, nie przyznała
się co i jak
żeby <br>było jeszcze weselej. No i zakręciło mi się w głowie, <br>we łbie znaczy, kazali tańczyć. Kręciłem się <br>w kółko, czołem, bracie, łubudu w skrzynkę. <br>Koniec zabawy. Krew się lała, starzy się zlękli, że <br>zabiłem się na śmierć. Ale! Taki głupi <br>to ja nie jestem. To tylko zostało, o! - podetknął <br>Adamowi pod oczy lewą brew, przeciętą na skos blizną. - I stąd, <br>człowieku, choć się uczę, nic mi nie wychodzi. Ciotka <br>od razu powiedziała, że od tej skrzyni na mózg mi padnie. <br>Mądra, miała rację. Nie czekała, rozumiesz, aż <br>zgłupieję na mur-beton, poleciała do magistratu, nie przyznała <br>się co i jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego