Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 21.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
jeszcze chwilę przeliczał wyniki. Małysz - 262.1 - Hannawald - 261.5. Chwilę później na trybunach "Sto lat" i "Hip, hip hura" przeplatały się z piskiem nastolatek, hukiem trąbek itd. itd. Wszyscy rzucali się sobie w ramiona, całowali, płakali, śmiali się. Sven z godnością zniósł porażkę. Ukłonił się nisko i podał rękę Adamowi. Małysz padł na kolana i ucałował śnieg. Nastrój euforii udzielił się także trenerowi Apoloniuszowi Tajnerowi, który przeżywał wielkie chwile nie tylko dzięki Małyszowi. Wreszcie nieźle spisali się pozostali skoczkowie. W sobotę i w niedzielę w pierwszej 30. mieliśmy po czterech reprezentantów - Ciągle powtarzałem wam dziennikarzom, że lada dzień chłopcy zaczną
jeszcze chwilę przeliczał wyniki. Małysz - 262.1 - Hannawald - 261.5. Chwilę później na trybunach "Sto lat" i "Hip, hip hura" przeplatały się z piskiem nastolatek, hukiem trąbek itd. itd. Wszyscy rzucali się sobie w ramiona, całowali, płakali, śmiali się. Sven z godnością zniósł porażkę. Ukłonił się nisko i podał rękę Adamowi. Małysz padł na kolana i ucałował śnieg. Nastrój euforii udzielił się także trenerowi Apoloniuszowi Tajnerowi, który przeżywał wielkie chwile nie tylko dzięki Małyszowi. Wreszcie nieźle spisali się pozostali skoczkowie. W sobotę i w niedzielę w pierwszej 30. mieliśmy po czterech reprezentantów - Ciągle powtarzałem wam dziennikarzom, że lada dzień chłopcy zaczną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego