się słowami, powraca do zdrowia pod zamkiem Illasi i uprawiając trochę obce tu, rześkie Chardonnay, nazywa je Castello właśnie. Już jest na nowej drodze, tylko nikt nie wie, czy to ucieczka jeszcze, czy już droga do domu. <br> My zacznijmy jednak od Werony, od tego miasta promieniującego na okolicę znad wartkiej Adygi, o którym wszyscy wiedzą, że bardzo dawno temu kochali się tu Romeo i Julia, mniej natomiast, że w parę wieków później dotarły tu legiony Dąbrowskiego, że Napoleon przy ich pomocy tłukł tu Austriaków, a potem oczyścił z tryptyku Mantegni bazylikę San Zeno, zostawiając w zamian jakieś franki, którymi do dziś