ale najlepsi lekarze sami się zgłaszali i robili, co mogli. Po trzech miesiącach odzyskał przytomność, ale już nie ten sam człowiek. Nie pracował, przeważnie leżał. W 1962 dano mu Nagrodę Lenina i Nagrodę Nobla, ale uczonym już nie był. W 1964 założyłem instytut jego imienia. W 1984 wybrano mnie do Akademii.<br><br>- Dlaczego dopiero w 1984?<br><br>- Fizycy teoretycy to byli przeważnie Żydzi, a nie można wybierać samych Żydów, muszą być jakieś proporcje... Jak to w fizyce...<br><br>Wodzów nie spotykałem. Może tylko, do pewnego stopnia, Czernienkę. W 1985, kiedy nowe wiatry już wiały, stałem na honorowym miejscu, wśród osobistości - na jego pogrzebie. Poskriebyszew