obrębie amerykańskiej strefy KFOR. <br>A zbierać jest co. Albańska Wyzwoleńcza Armia Kosowa oficjalnie zdała broń &lt;orig&gt;KFOR-owi&lt;/&gt;, ale istnieją podejrzenia, że jej arsenały nie pozostały puste. W prowincji oręża jest pełno i wciąż go przybywa. Nie dalej jak w poniedziałek polscy żołnierze przechwycili 10 sztucerów, które chciał przemycić do Kosowa Albańczyk mieszkający na stałe w Turcji. <br>Broń mają też &lt;orig&gt;mafiozi&lt;/&gt;, dla których Kosowo jest istnym rajem. Tydzień temu nasi żołnierze zatrzymali we wsi Djeneral Janković Albańczyka, który terroryzował okolicznych mieszkańców. Amerykanie szukali go miesiąc. Udało się naszym. - Ludność miejscowa była nam wdzięczna, bo też ma już dość bandytów - mówi ppłk. Polko