obecności. I tak je wychowuję. Czy są świadkami wszystkiego? Oczywiście, nie. Czy jest w tym jakaś metoda? Żadnej, ale - moim zdaniem - dla dziecka, dla jego nadzwyczajnie czujnego oka i ucha, to jest metoda.<br>Dziecko uczy się przez obserwację. A skoro tak, to jakimi ludźmi powinniśmy być, żeby wychować nasze dzieci? Albo raczej - jaką walkę powinniśmy toczyć przed oczyma naszych dzieci, żeby być ludźmi doskonałymi? Nie, prawdziwymi... Jedno najważniejsze, co - jak zawsze uważałam - w rozwoju dziecka i w wychowaniu jest niezbędne, to poczucie bezpieczeństwa (najszerzej rozumiane). Zawsze wydawało mi się, że umiem moim dzieciom zapewnić poczucie bezpieczeństwa, stałość uczuć, nienaruszalność hierarchii, zorganizować cały