Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
dzieci i w pewnym sensie tam zostałam. Chowałam się gdzieś w kącie i chłonęłam ich opowieści i rozmowy. Mogłam tego słuchać godzinami. Wreszcie koło drugiej zasypiałam ze zmęczenia i Andrzej zabierał mnie do domu.
Zaczęłam rozumieć, jaki to jest wartościowy, pracowity człowiek i zaczęłam go szanować, a w końcu pokochałam. Albo tak mi się wydawało.
Kiedy już byliśmy małżeństwem, przestałam mu towarzyszyć na kombatanckie spotkania. Chodził sam, ja zajmowałam się domem i dzieckiem. Domem z firankami, dywanem i fotelem. Zresztą bardzo zwyczajnym, tyle że czystym. Bo przyjaciołom Andrzeja wydawał się mieszczański, prawie kołtuński. Była bowiem również gosposia, Honorata.
O Honoracie powinno się
dzieci i w pewnym sensie tam zostałam. Chowałam się gdzieś w kącie i chłonęłam ich opowieści i rozmowy. Mogłam tego słuchać godzinami. Wreszcie koło drugiej zasypiałam ze zmęczenia i Andrzej zabierał mnie do domu.<br>Zaczęłam rozumieć, jaki to jest wartościowy, pracowity człowiek i zaczęłam go szanować, a w końcu pokochałam. Albo tak mi się wydawało.<br>Kiedy już byliśmy małżeństwem, przestałam mu towarzyszyć na kombatanckie spotkania. Chodził sam, ja zajmowałam się domem i dzieckiem. Domem z firankami, dywanem i fotelem. Zresztą bardzo zwyczajnym, tyle że czystym. Bo przyjaciołom Andrzeja wydawał się mieszczański, prawie kołtuński. Była bowiem również gosposia, Honorata.<br>O Honoracie powinno się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego