Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
na śniadanie do kawiarni i męczył go przez dwie bite godziny jak sędzia śledczy zbrodniarza.
- Musi mi pan opowiedzieć, jak tam było, ale tak po ludzku. Przecież pan jako fachowiec musi rozumieć. Obiecuję panu, że nie zrobię ze słów pańskich żadnego użytku. - Lecz wszystko to nie odniosło najmniejszego nawet skutku. Albowiem ósma minuta była nie do rozgryzienia. - To w takim razie zaproponował Widmar - czy nie dałoby się jakoś, abym ja sam przeczytał historię choroby w zeszłorocznym archiwum?
- Wątpię, ażeby tam cokolwiek zostało - odpowiedział Rubniski. Był to moment, kiedy medyk przestraszył się własnej niedyskrecji. - Byłem nieostrożny i głupi, żem panu to powiedział
na śniadanie do kawiarni i męczył go przez dwie bite godziny jak sędzia śledczy zbrodniarza.<br>- Musi mi pan opowiedzieć, jak tam było, ale tak po ludzku. Przecież pan jako fachowiec musi rozumieć. Obiecuję panu, że nie zrobię ze słów pańskich żadnego użytku. - Lecz wszystko to nie odniosło najmniejszego nawet skutku. Albowiem ósma minuta była nie do rozgryzienia. - To w takim razie zaproponował Widmar - czy nie dałoby się jakoś, abym ja sam przeczytał historię choroby w zeszłorocznym archiwum?<br>- Wątpię, ażeby tam cokolwiek zostało - odpowiedział Rubniski. Był to moment, kiedy medyk przestraszył się własnej niedyskrecji. - Byłem nieostrożny i głupi, żem panu to powiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego