od ich strony mam rozcięcie w spódnicy. Pomacham im może, albo nie, lepiej nie, nigdy nie wiadomo, czy się uśmiechną, czy wyrzuca z siebie jakiś obleśny wrzask albo gwizd. Ten po prawej ma taka ciepła twarz, jednak pomacham. <br><page nr=91> Uśmiechają się.<br>Słońce, to po prostu słońce tak wpływa na ludzi.<br>Pod "Alchemią" przy stolikach tłoczno. Ależ tam musi być gorąco, ta ściana prawie od świtu zalana jest słońcem. Przy pierwszym stoliku Darek i Maciek, już pijani, a może jeszcze nie wytrzeźwieli od wczoraj, kto ich tam wie. Pewnie któryś z nich sprzedał obraz i teraz przez kilka dni będzie bal. Pewnie tęsknią