Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
I powiedział bardzo godnie:
"Mały... mały! I cóż z tego?
Jestem uczniem Pankracego
I potrafię bardzo wiele:
Noże ostrzę, rondle bielę,
Umiem lutem spawać druty
I naprawiać kran zepsuty...
Niech tu przyjdą ci ślusarze,
To im wszystko to pokażę!"

Pan pokręcił tylko głową:
"Niebywałe, daję słowo!
Różne rzeczy się zdarzały,
Ale żeby chłopiec mały
Opanował fach ślusarza,
To się po raz pierwszy zdarza!
A więc dobrze! Mam tu władzę,
Wnet ślusarzy przyprowadzę."

Prot na ławce siadł i czeka.
Tłum się snuje, a z daleka
Płynie znanych dźwięków fala:
"Tirli-tirli" i "tralala."
Gdzie śpiewają - Prot już nie wie.
W Przemysłowie? W
I powiedział bardzo godnie:<br>"Mały... mały! I cóż z tego?<br>Jestem uczniem Pankracego<br>I potrafię bardzo wiele:<br>Noże ostrzę, rondle bielę,<br>Umiem lutem spawać druty<br>I naprawiać kran zepsuty...<br>Niech tu przyjdą ci ślusarze,<br>To im wszystko to pokażę!"<br><br>Pan pokręcił tylko głową:<br>"Niebywałe, daję słowo!<br>Różne rzeczy się zdarzały,<br>Ale żeby chłopiec mały<br>Opanował fach ślusarza,<br>To się po raz pierwszy zdarza!<br>A więc dobrze! Mam tu władzę,<br>Wnet ślusarzy przyprowadzę."<br><br>Prot na ławce siadł i czeka.<br>Tłum się snuje, a z daleka<br>Płynie znanych dźwięków fala:<br>"Tirli-tirli" i "tralala."<br>Gdzie śpiewają - Prot już nie wie.<br>W Przemysłowie? W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego