stronie sieni i uchylił kapelusza:<br>- Przepraszam, usłyszałem, że mówili państwo o kimś, kto wrócił z obozu...<br>Tamci, w pierwszej chwili zaskoczeni, wydawali się trochę spłoszeni.<br><page nr=117> - Owszem - odparł niepewnie mężczyzna. - Moja siostra wróciła.<br>- Z Ravensbruck może? - Tak.<br>Szczuka milczał chwilę.<br>- Proszę mi wybaczyć niedyskrecję...<br>Mężczyzna nabrał już widocznie do niego zaufania.<br>- Ależ proszę bardzo - powiedział życzliwie. - Czym możemy służyć?<br> - Miałem w Ravensbruck kogoś bliskiego. Żonę. Wiem, że nie żyje, ale to wszystko. Żadnych poza tym bliższych szczegółów. Mężczyzna skinął ze zrozumieniem głową.<br>- Rozpytuję się wszędzie gdzie się da, ale bez żadnego, niestety, skutku. Pana siostra do końca była w Ravensbruck?<br>- Tak, do