twarz.<br>- Wiesz, kto mnie przydybał, jak za tym szukałem w lesie? Albert, twój wychowanek.<br>- Wiem, że wrócił, że się tu kręci... - przyznał chmurnie Ksiądz.<br>Już się wkręcił.<br>Bawi się w strażnika na Kolonii. Z obu dyrektorami, starym i nowym, za pan brat.<br>Ci z waszego posterunku, też z nim sztama...<br>- Ależ nie ma chyba jeszcze tygodnia, jak tu przyjechał z tymi geologami...<br>- Ano, widzi Cyprian. Nie ma tygodnia, a już wielka z niego władza.<br>- Nic mi Pszenic nie mówił... - zawahał się Ksiądz.<br>- No właśnie. Niech Cyprian uważa.<br>Zdaje mi się, że on tu wrócił, żeby się mścić.<br>I zdaje mi się