Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
udręk kapitalistycznego wyzysku. Tymczasem Paweł Miśkiewicz, inscenizując dzieło norweskiego noblisty w łódzkim Nowym, pięknie i dojrzale broni się przed dosłownością. Owszem, lokalizuje (do spółki ze scenografem Andrzejem Witkowskim) poszczególne punkty etapowe życiowych wędrówek bohatera: tanie stancje i garkuchnie, lichwiarskie lombardy, sklepiki, gabinety redaktorów nonszalancko rozstrzygających o życiu i śmierci rękopisów. Aliści zgęszcza je, ścieśnia wszystkie naraz na scenie, wciskając tam na dodatek jeszcze nas (widownia siedzi na specjalnie zbudowanej trybunce). Przestrzeń robi się klaustrofobiczna, zdeformowana, nic nie toczy się tu w życiowym rytmie, żadna czynność nie jest naturalistycznie odwzorowywana w skali jeden do jednego. I już po paru chwilach staje się
udręk kapitalistycznego wyzysku. Tymczasem Paweł Miśkiewicz, inscenizując dzieło norweskiego noblisty w łódzkim Nowym, pięknie i dojrzale broni się przed dosłownością. Owszem, lokalizuje (do spółki ze scenografem Andrzejem Witkowskim) poszczególne punkty etapowe życiowych wędrówek bohatera: tanie stancje i garkuchnie, lichwiarskie lombardy, sklepiki, gabinety redaktorów nonszalancko rozstrzygających o życiu i śmierci rękopisów. Aliści zgęszcza je, ścieśnia wszystkie naraz na scenie, wciskając tam na dodatek jeszcze nas (widownia siedzi na specjalnie zbudowanej trybunce). Przestrzeń robi się klaustrofobiczna, zdeformowana, nic nie toczy się tu w życiowym rytmie, żadna czynność nie jest naturalistycznie odwzorowywana w skali jeden do jednego. I już po paru chwilach staje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego