Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
nieświadoma wyciszenia innych:
- Jezus. - I powtarza jeszcze głośniej, miłosnym tonem, w którym jest wszystko: uwielbienie, całkowite oddanie służebnicy, niewolnicy, ufność i wspaniała niebieska radość: - Jezus!
Małgosia - czuję jej drżenie - płacze.
Robert mówi:
- Amen.
I wszyscy powtarzają to amen, które brzmi jakoś tak banalnie jak rutynowa odzywka w czasie mszy świętej. Amen - po prostu skwitowanie tego, że się modliliśmy, że wypowiedzieliśmy zadane rytuałem formułki. Odnowiciele wracają do codzienności. I jak gapie, jak jacyś przechodnie pytają Małgosię, moją łkającą teraz Małgosię:
- I co, czułaś coś?
- Jak było?
Przytulam wreszcie Gosię od tyłu, przywieram do niej, chcę ją osłonić od tych głupich pytań, wstydzę
nieświadoma wyciszenia innych: <br>- Jezus. - I powtarza jeszcze głośniej, miłosnym tonem, w którym jest wszystko: uwielbienie, całkowite oddanie służebnicy, niewolnicy, ufność i wspaniała niebieska radość: - Jezus! <br>Małgosia - czuję jej drżenie - płacze. <br>Robert mówi:<br>- Amen. <br>I wszyscy powtarzają to amen, które brzmi jakoś tak banalnie jak rutynowa odzywka w czasie mszy świętej. Amen - po prostu skwitowanie tego, że się modliliśmy, że wypowiedzieliśmy zadane rytuałem formułki. Odnowiciele wracają do codzienności. I jak gapie, jak jacyś przechodnie pytają Małgosię, moją łkającą teraz Małgosię:<br>- I co, czułaś coś?<br>- Jak było?<br>Przytulam wreszcie Gosię od tyłu, przywieram do niej, chcę ją osłonić od tych głupich pytań, wstydzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego