bezideowcy</> podążający szlakiem pieniądza - tak jak Iracki Kongres Narodowy Szalabiego. A Amerykanie nie mieli pomysłu na to, komu władzę oddać. I oddali w ręce ludzi, których znali, ale niestety zupełnie nic o nich nie wiedzieli sami Irakijczycy.<br><br>Dlatego rząd nie cieszy się popularnością. Wszyscy wiedzą, że decyzje i tak podejmują Amerykanie. Słowa o niezależności rządu wywołują uśmiech politowania u dosłownie każdego mieszkańca Iraku. Jak to podsumował jeden ze znaczniejszych irackich biznesmenów: - Kiedyś, jak się robiło interesy, to niezależnie od tego, kto był ministrem, i tak musiałeś płacić Kusajowi, Udajowi bądź komuś jeszcze z rodziny Saddama. Teraz, niezależnie od tego, z którym