którymi zajmował ks. Korniłowicz, i którzy wciąż trafiają do naszego domu rekolekcyjnego.<br>Przez lata byłam czymś w rodzaju ministra finansów.<br>Laski to dziś ogromny kombinat, kilkadziesiąt budynków, różne dziedziny działalności, szkoły.<br>Trzeba na to ogromnych pieniędzy, dotacji państwowych nie starczy.<br>Od wojny mamy wiele kontaktów zagranicznych i pomoc, płynącą z Ameryki, z Anglii czy z Francji.<br>Komitet pomocy Laskom zorganizowały w 1947 roku w Nowym Jorku Halina Rodzińska i jej siostra Fela Krancowa, i potem to poszło jak kula śniegowa.<br>Ludzie przyjeżdżali stamtąd, patrzyli, jak u nas jest i nabierali zaufania.<br>Znam trochę języki i często przyjmowałam zagranicznych gości, to zyskało