religijny chwyt poniżej pasa! W Zygmuncie rozpaliła się determinacja godna najlepszego kamikadze. Gotów był poświęcić wszystko, by chmury północne nie odchodziły i żeby ten mały Zyguś nie wracał w pamięci. Żadnych wspomnień o chłopcu jedzącym Boga!<br>- Teraz to ja się nie zgubię, teraz to ja ciebie poszukam, cwaniaczku. Propozycja aktualna? Ano zobaczymy!<br>Rydzyk-fidzyk - kości zostały rzucone. Wiedział, że w razie niepomyślnego rozwoju sytuacji nie zaszkodzi mieć coś pod ręką, ale w tych sprawach był kompletnym laikiem. Dziwne uczucie - szukać, pośród domowych sprzętów, narzędzia, którym być może zabije się... no kogo, no właśnie, kogo? Szatana, jego przydupasa czy zwykłego natrętnego ćpuna