razie nie wiemy, jaka jest ich wartość. Ustali to biegły - powiedział ŻYCIU Wojciech Łyko z krakowskiej policji. Wiadomo tylko, że książki są kradzione, mają bowiem pieczęcie Biblioteki Pruskiej. <br>- Woluminy z takimi sygnaturami nie pojawiają się na rynku antykwarycznym. Biblioteki niezwykle rzadko wyprzedają swoje zbiory - powiedział ŻYCIU Jerzy Huczkowski, prezes Stowarzyszenia Antykwariuszy Polskich. <br>Nie wiadomo, czy znalezione księgi są częścią zbiorów regularnie okradanej Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Przypomnijmy, że Niemcy od wielu lat upominają się o swoje bezcenne zbiory z tzw. Berlinki, które są przechowywane w Bibliotece Jagiellońskiej od 1946 roku. Wśród nich są m.in. rękopisy partytur Bacha, Beethovena, Mozarta, rękopisy