angiografu&lt;/&gt; - mówi prof. &lt;name type="person"&gt;Marek Rogowski&lt;/&gt;, prorektor ds. klinicznych białostockiej &lt;name type="org"&gt;AM&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;<br>&lt;tit&gt;Twierdzi, że nie wiedział&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;&lt;name type="person"&gt;Roman Jasiakiewicz&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, były prezydent &lt;name type="place"&gt;Bydgoszczy&lt;/&gt;, zarzucił w środę miejscowym samorządowcom, że rozpowszechniają o nim nieprawdziwe informacje. Sprawą, w którą &lt;name type="person"&gt;Jasiakiewicz&lt;/&gt; jest zamieszany, zajęli się już m.in. oficerowie z &lt;name type="org"&gt;Komendy Głównej Policji&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;Prokuratura Apelacyjna&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Gdańsku&lt;/&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;name type="tit"&gt;"Gazeta Wyborcza"&lt;/&gt; i &lt;name type="org"&gt;TVN&lt;/&gt; podały, że miejskie dotacje przekazywane w latach 2000 - 2002 przez lewicowe władze &lt;name type="place"&gt;Bydgoszczy&lt;/&gt; bankrutującemu klubowi sportowemu &lt;name type="org"&gt;Polonia&lt;/&gt; szły na ustawiane mecze, bankiety i prezenty. O wszystkim miał wiedzieć &lt;name type="person"&gt;Roman Jasiakiewicz&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, ówczesny prezydent miasta, obecnie wiceprzewodniczący &lt;name type="org"&gt;Rady Miasta&lt;/&gt;, i jego współpracownicy.<br>W środę