Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
jak ten boy, co za parabelkę dał nam zafasować te dwa pierwsze wozy, mógł dojść do szkopa, żeby go rozbroić, skoro oni artylerią borowali na kilometr w głąb ziemi, nim się odważyli stąpnąć... - snuł refleksje Jagiełło w czasie odpoczynku na trasie.
- Tędy potem przetoczył się Rundstadt, kiedy robił kontrofensywę na Ardeny - przypomniał Robert.
- A potem jeszcze raz wrócili tędy boye - został przy swoim Jagiełło. Siedzieli zmęczeni i bez sił. Prowadzenie wozów przez pogruchotane szosy, przemykanie się istnymi kozimi ścieżkami w miejscach, gdzie trzeba było w obawie przed posterunkami nakładać drogi, wyczerpywało nieustannym napięciem uwagi. Wówczas to Robert oznajmił, że przy następnym
jak ten boy, co za parabelkę dał nam zafasować te dwa pierwsze wozy, mógł dojść do szkopa, żeby go rozbroić, skoro oni artylerią borowali na kilometr w głąb ziemi, nim się odważyli stąpnąć... - snuł refleksje Jagiełło w czasie odpoczynku na trasie.<br>- Tędy potem przetoczył się Rundstadt, kiedy robił kontrofensywę na Ardeny - przypomniał Robert.<br>- A potem jeszcze raz wrócili tędy boye - został przy swoim Jagiełło. Siedzieli zmęczeni i bez sił. Prowadzenie wozów przez pogruchotane szosy, przemykanie się istnymi kozimi ścieżkami w miejscach, gdzie trzeba było &lt;page nr=441&gt; w obawie przed posterunkami nakładać drogi, wyczerpywało nieustannym napięciem uwagi. Wówczas to Robert oznajmił, że przy następnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego