Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
już zatrudnił 12 ludzi; ci nie robili nic, tylko brali pieniądze (a dobrali do swego grona takich, żeby ich kryli); przy tym sekretarz oddziału wyznaczył sobie pobory z dodatkami na 20 tysięcy miesięcznie...
Zet gnębiła jakoby jednego z członków zarządu telefonicznymi pogróżkami, co doprowadziło go do zawału serca i zgonu.
Artykuły w "Faktach", słyszę, "to jedno wierutne kłamstwo".
- Redaktorze szanowny, za przeproszeniem - huczy tubalny głos w słuchawce - jakiż tam porządek może być, kiedy same stare baby zebrały się, o robocie państwowej żadnego pojęcia nie mając? Za kulawym kotkiem taka na koniec świata poleci, ale jak finanse zaksięgować, jak dopilnować bilansu, już
już zatrudnił 12 ludzi; ci nie robili nic, tylko brali pieniądze (a dobrali do swego grona takich, żeby ich kryli); przy tym sekretarz oddziału wyznaczył sobie pobory z dodatkami na 20 tysięcy miesięcznie... <br>Zet gnębiła jakoby jednego z członków zarządu telefonicznymi pogróżkami, co doprowadziło go do zawału serca i zgonu. <br>Artykuły w "Faktach", słyszę, "to jedno wierutne kłamstwo". <br>- Redaktorze szanowny, za przeproszeniem - huczy tubalny głos w słuchawce - jakiż tam porządek może być, kiedy same stare baby zebrały się, o robocie państwowej żadnego pojęcia nie mając? Za kulawym kotkiem taka na koniec świata poleci, ale jak finanse zaksięgować, jak dopilnować bilansu, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego