ich Józef Ignacy Kraszewski na kartach opublikowanej zaledwie rok później Latarni czarnoksięskiej:<br>Jest to eks-bałaguła - rzekł August - członek tego koniarsko-hulackiego stowarzyszenia, tak dziwacznie u nas powstałego niedawno, które już opinia publiczna zabiła i rozbiła. Zostały po nim tylko szczątki i rozbitki [...]. Co to było, ja nie wiem - mówił August dalej - ani pojmuję, czego ci panowie chcieli, do czego dążyli [...]. Bałagulizm jednak nie trwał długo: nastraszywszy trochę jak meteor ognisty, co przelatuje nad głową, swoim obnażeniem sromotnym, niemoralnością, kozactwem, strącił się i upadł. Pozostały po nim szczątki tylko i te długo zapewne widoczne będą. (Kraszewski, Latarnia..., 268)<br>Trzeba więc ze