Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
a równocześnie - co uważał za znacznie ważniejsze - strzegł swoich pacjentów przed tubibem, którego brudne, nigdy nie myte dłonie zostawiały zawsze widoczne ślady na opatrunku. To odbierało chorym pokusę na równoczesne leczenie się u lekarza i znachora.
Na konferencjach lekarzy w Moskwie słuchano z uwagą wywodów młodego uczonego, który z serca Azji przywoził doniesienia o walce przeciw chorobie, nie mającej nawet literatury naukowej. Isajew znalazł dla swoich badań miejsce w życiu. Stał się potrzebny ludziom. Czinajew wspomina, że nie sposób było przejść z nim ulicami Buchary, gdyż wszędzie zapraszano go na herbatę, aby przy okazji pogawędzić o tym, co też się nowego
a równocześnie - co uważał za znacznie ważniejsze - strzegł swoich pacjentów przed tubibem, którego brudne, nigdy nie myte dłonie zostawiały zawsze widoczne ślady na opatrunku. To odbierało chorym pokusę na równoczesne leczenie się u lekarza i znachora.<br> Na konferencjach lekarzy w Moskwie słuchano z uwagą wywodów młodego uczonego, który z serca Azji przywoził doniesienia o walce przeciw chorobie, nie mającej nawet literatury naukowej. Isajew znalazł dla swoich badań miejsce w życiu. Stał się potrzebny ludziom. Czinajew wspomina, że nie sposób było przejść z nim ulicami Buchary, gdyż wszędzie zapraszano go na herbatę, aby przy okazji pogawędzić o tym, co też się nowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego