Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
hurtowni.
Kiedy podkomisarz powrócił do komendy, oficer dyżurny wręczył mu przybrudzoną kopertę, zaadresowaną niewprawną ręką "do oficera, który prowadzi dochodzenie w hurtowni Janpol". Do koperty włożono kartkę wyrwaną ze szkolnego zeszytu w kratkę, na której było tylko jedno zdanie: "szef kazał mu wyjechać".
Jak powiedział później reporterowi "Detektywa" podkomisarz Rafał B., to była informacja, która wprowadziła śledztwo na właściwe tory.
- Dopiero teraz okazało się, że klucz do rozwiązania zagadki kryje się w tej hurtowni, gdzie wszyscy byli tak bardzo małomówni. Gdyby nie ten anonim, także zainteresowalibyśmy się "Janpolem" - mówił podkomisarz - ale trwałoby o wiele dłużej, zanim nasze podejrzenia przybrałyby jakiś konkretniejszy
hurtowni.&lt;/&gt;<br>Kiedy podkomisarz powrócił do komendy, oficer dyżurny wręczył mu przybrudzoną kopertę, zaadresowaną niewprawną ręką &lt;q&gt;"do oficera, który prowadzi dochodzenie w hurtowni Janpol"&lt;/&gt;. Do koperty włożono kartkę wyrwaną ze szkolnego zeszytu w kratkę, na której było tylko jedno zdanie: &lt;q&gt;"szef kazał mu wyjechać"&lt;/&gt;.<br>Jak powiedział później reporterowi "Detektywa" podkomisarz Rafał B., to była informacja, która wprowadziła śledztwo na właściwe tory.<br>&lt;q&gt;- Dopiero teraz okazało się, że klucz do rozwiązania zagadki kryje się w tej hurtowni, gdzie wszyscy byli tak bardzo małomówni. Gdyby nie ten anonim, także zainteresowalibyśmy się "Janpolem"&lt;/&gt; - mówił podkomisarz &lt;q&gt;- ale trwałoby o wiele dłużej, zanim nasze podejrzenia przybrałyby jakiś konkretniejszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego