Twierdzą, że wstyd ich ogarnia na samą myśl, iż śledztwo, na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie, mogłoby dać efekty w postaci prokuratorskich zarzutów. Niektórzy wspominają, jak się wstydzili, gdy ksiądz Henryk wygadywał na Żydów.<br><br>A do tego afera wybuchła dokładnie w dniu, kiedy zgromadzeni w Sali BHP historycy zaczęli snuć paralele między Powstaniem Warszawskim a Sierpniem 1980. Mit Sierpnia, mniej lub bardziej przybrudzony późniejszymi poczynaniami jego głównych bohaterów, dla wielu pozostał wartością, która nadaje sens ich życiu.<br><br><tit>Materiał na legendę</><br><br>Ksiądz Henryk J. łączy w sobie bardzo wyraźne zalety i ułomności. Podobnie zresztą jak u Lecha Wałęsy