mój szlafrok w prezencie.<br>6) Fantastyczna Helenka, która sprzątała 20 godzin na dobę, za to, nie lubiła gotować i dzieci. Skarżyła na Marysię że ta (przepraszam za słowo) naharhała jej, na świeżo umytą szybę. Nie wolno było nam w domu nic ruszać, chodzić, żyć, bo brudziliśmy. Po prostu Brylant.<br>7) Baba co przyszła podpierając się kijem. Opowiedziała historię swojego życia doprowadzając mnie do łez żalu i współczucia tym bardziej, że cały czas rzucał się na nią nasz pies, jakby czuł, że coś jest nie tak, i słusznie. Okazała się leczoną schizofreniczką, a w jej papierach ani książeczce zdrowia nic nie było