Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Podkarpackie
Nr: 01.26
Miejsce wydania: Przemyśl
Rok: 2005
grudniu ubiegłego roku, po wyborach rady dzielnicy, burmistrz spotkał się także z mieszkańcami ulicy Kolaniki. - Poszłam z dokumentami do burmistrza i jego zastępcy. Pytałam, czy jest możliwość wykupu na raty. Polecono mi, bym zgłosiła się za tydzień do urzędu. Poszłam. W urzędzie sekretarka powiedziała mi, że mam iść do naczelnika Bajdaka. I on mi pokazał te listy, które niby do nas nie doszły. Nie wierzę w to, bo nigdy się nie zdarzało, by listonosz nie doręczył listu. Zawsze zostawiał, choćby u sąsiada, bo tu nie było drogi. Teraz jest tam skrzynka. Przecież zawiadomienie z niej nie wyfrunęło? - dziwi się Maria Kowal
grudniu ubiegłego roku, po wyborach rady dzielnicy, burmistrz spotkał się także z mieszkańcami ulicy Kolaniki. - Poszłam z dokumentami do burmistrza i jego zastępcy. Pytałam, czy jest możliwość wykupu na raty. Polecono mi, bym zgłosiła się za tydzień do urzędu. Poszłam. W urzędzie sekretarka powiedziała mi, że mam iść do naczelnika Bajdaka. I on mi pokazał te listy, które niby do nas nie doszły. Nie wierzę w to, bo nigdy się nie zdarzało, by listonosz nie doręczył listu. Zawsze zostawiał, choćby u sąsiada, bo tu nie było drogi. Teraz jest tam skrzynka. Przecież zawiadomienie z niej nie wyfrunęło? - dziwi się Maria Kowal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego