szedł, Boruta<br>Wór narzucił na koguta<br>I przydeptał jeszcze butem,<br>Po czym wór zawiązał drutem.<br><br>Gdy się drugi kogut zjawił,<br>Z nim tak samo się rozprawił,<br>I ten drugi wór w kogutem<br>Też zakręcił mocno drutem.<br><br>Mruknął: "To mi się podoba!"<br>Wziął na plecy worki oba<br>I do Łodzi, na Bałuty<br>Zaniósł w workach dwa koguty,<br>Dwa koguty-<orig>kałakuty</>.<br>Tam na targu się wychytrzył<br>I jak drób najpospolitszy<br>Sprzedał je handlarzom z Łaska,<br>Którzy dali, ile łaska.<br><br>Ot, i koniec. A Lututów<br>Wnet podupadł bez kogutów.<br>Odtąd nikt nie wstawał w porę,<br>Obiad jadło się wieczorem,<br>Straż o cały dzień bez