rozumieć. <br><br><tit>Balzac, Honoré de.</> Czytany głównie za okupacji niemieckiej w Warszawie przez naszą trójkę, Janka, Andrzejewski i ja. Brutalny pisarz, i to dobrze, akurat na to, co się wtedy działo. Niech ta trójka będzie ze mną na tych stronicach, tak jak wtedy, a nie później, kiedy rozeszły się nasze losy. Balzak to było wkrótce potem, kiedy na Dynasach, gdzie mieszkaliśmy z Janką, odbywała się produkcja pierwszej książki wierszy w okupowanym mieście, mojego tomiku pod pseudonimem Jan Syruć, czyli pod nazwiskiem mego pradziadka. Powielacz i papier załatwił Antoni Bohdziewicz, Janka zszywała, Jerzy pomagał. Zaraz potem zapał czytania Balzaka. Przeciwko Conradowi. Był to