straci miejsca pracy w Izraelu. Wynikające stąd społeczne niezadowolenie wzmocni islamskich fundamentalistów, uważających terror za jedyny środek walki z syjonistami. Warto przypomnieć, że dla Hamasu i Hezbollahu przeciwnicy pokojowego rozwiązania konfliktu reprezentowani przez szejka Jassina w Gazie równie gorąco pragną obalić Arafata, jak pragnie tego izraelska prawica w stosunku do Baraka. Koalicja palestyńskiego i izraelskiego frontu sprzeciwu to ładunek nitrogliceryny, mogący bez trudu wysadzić w powietrze sporą część Bliskiego Wschodu.<br>W całym tym tragicznym zawirowaniu tylko Ehud Barak pozostał optymistą. Premier Izraela wierzy, że Arafat się opamięta, a rozjuszeni posłowie wrócą na jesienną sesję Knesetu patrząc w przyszłość trzeźwiej i rozsądniej