Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
do czasu godziwy przyodziewek, czegoż więcej mogłem oczekiwać od moich gospodarzy. O pieniądzach, zapłacie, nie było dotąd mowy.
Oczywiście podziękowałem za zaproszenie, nie zdradzałem się ze swoimi obiekcjami, ale miałem pietra. Na szczęście rzecz dotyczy odległej przyszłości - myślałem.
Jeszcze jedna ważna rzecz wydarzyła się w czasie tej wizyty w Krakowie. Baśka na odchodne, tak zupełnie naturalnie, podeszła do mnie i ucałowała mnie w policzek. Zaczerwieniłem się jak panienka i nic nie powiedziałem. Po prostu uciekłem.
Wiadomość o aptekarskim absztyfikancie zabolała mnie jednak. W drodze powrotnej przekonywałem się, że to nie moja sprawa, ale niepokój pozostał. Uświadomiłem sobie, że przez te wizyty
do czasu godziwy przyodziewek, czegoż więcej mogłem oczekiwać od moich gospodarzy. O pieniądzach, zapłacie, nie było dotąd mowy. <br>Oczywiście podziękowałem za zaproszenie, nie zdradzałem się ze swoimi obiekcjami, ale miałem pietra. Na szczęście rzecz dotyczy odległej przyszłości - myślałem.<br>Jeszcze jedna ważna rzecz wydarzyła się w czasie tej wizyty w Krakowie. Baśka na odchodne, tak zupełnie naturalnie, podeszła do mnie i ucałowała mnie w policzek. Zaczerwieniłem się jak panienka i nic nie powiedziałem. Po prostu uciekłem.<br>Wiadomość o aptekarskim absztyfikancie zabolała mnie jednak. W drodze powrotnej przekonywałem się, że to nie moja sprawa, ale niepokój pozostał. Uświadomiłem sobie, że przez te wizyty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego