dowcipu, a jednocześnie drwiący z wystrychniętych na dudków Niemców), gdybyśmy więc mieli przed sobą mapę Europy, a spojrzenie nasze skierowali ku wschodowi, uwagę naszą zwróciłby kraj, którego granice, wytyczające jego powierzchnię, nadają mu wyróżniający od innych kształt. Niepodobny jest ani do sąsiednich Niemiec, które niby drapieżny ptak usiłują rozpostrzeć skrzydła Bawarią i Badenią na południo-wschodzie, a Prusami na północno-wschodzie, z łbem groźnie wiszącym między Polską i Czechosłowacją, nie przypomina banalnych i nieciekawych kształtów Rumunii, Bułgarii czy Węgier ani Francji, która wygląda, jakby miała ochotę czmychnąć gdzieś z pomrukującego groźnie kontynentu, ani też Anglii, tego żaglowca płynącego spokojnie między Oceanem