Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
W górach trzeba myśleć! Samo działanie rąk i nóg nie wystarcza.
W wiele lat później, 25 lipca 1950 r., prawy filar Cubryny pokonywało dwóch wspinaczy. Weszli już na śniegi Wielkiej Galerii i pierwszy z nich, Bernard I., rozpoczął wspinaczkę skalnym żebrem wyprowadzającym na szczyt. Tym samym, którym szła R. Hale. Bernard, po przejściu kilkunastu metrów, odpadł od skały i uderzywszy w towarzysza wyrwał go ze stanowiska, najwidoczniej źle założonego. Obaj spadli na śnieg. Pierwszej pomocy udzielili obu taternikom koledzy pod kierownictwem Wawrzyńca Żuławskiego, a następnie ciężko rannego Bernarda zniosła ekipa ratownicza przybyła z Zakopanego. Towarzysz rannego podtrzymywany przez kolegów zdołał sam
W górach trzeba myśleć! Samo działanie rąk i nóg nie wystarcza.<br>W wiele lat później, 25 lipca 1950 r., prawy filar Cubryny pokonywało dwóch wspinaczy. Weszli już na śniegi Wielkiej Galerii i pierwszy z nich, Bernard I., rozpoczął wspinaczkę skalnym żebrem wyprowadzającym na szczyt. Tym samym, którym szła R. Hale. Bernard, po przejściu kilkunastu metrów, odpadł od skały i uderzywszy w towarzysza wyrwał go ze stanowiska, najwidoczniej źle założonego. Obaj spadli na śnieg. Pierwszej pomocy udzielili obu taternikom koledzy pod kierownictwem Wawrzyńca Żuławskiego, a następnie ciężko rannego Bernarda zniosła ekipa ratownicza przybyła z Zakopanego. Towarzysz rannego podtrzymywany przez kolegów zdołał sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego