Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
życia Barańczaka zastosuje równie autorytarne metody, jakich on się ima. Bo przecież na pracy mej nie poprzestaje, a posuwa się, co smutniejsze, do przytyków osobistych. Nie jestem klempererowską "ofiarą superlatywu" na swój temat i nie zwykłem ogłaszać, kto "wieszczem jest" a kto nie. Wyższe sądy od tego są, twardsze miary. Beż żalu zostawiam więc Barańczaka nieroztropnemu przekonaniu, że świat taki jest, jakim go sobie Barańczak wyobraża.


Małgorzata Musierowicz

FRYWOLITKI

Wszyscy teraz się chwalą, że znają profesora Kotta osobiście. Właśnie ostatnio świętował swoje 80-lecie, więc też wszyscy piszą, które to spośród jego uczonych dzieł czytali i czego się z tych dzieł
życia Barańczaka zastosuje równie autorytarne metody, jakich on się ima. Bo przecież na pracy mej nie poprzestaje, a posuwa się, co smutniejsze, do przytyków osobistych. Nie jestem klempererowską "ofiarą superlatywu" na swój temat i nie zwykłem ogłaszać, kto "wieszczem jest" a kto nie. Wyższe sądy od tego są, twardsze miary. Beż żalu zostawiam więc Barańczaka nieroztropnemu przekonaniu, że świat taki jest, jakim go sobie Barańczak wyobraża.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Małgorzata Musierowicz &lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;FRYWOLITKI&lt;/&gt;<br><br>Wszyscy teraz się chwalą, że znają profesora Kotta osobiście. Właśnie ostatnio świętował swoje 80-lecie, więc też wszyscy piszą, które to spośród jego uczonych dzieł czytali i czego się z tych dzieł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego