paszportem staje się obelżywe, jeszcze jeden dowód, że jestem elementem podejrzanym, niepewnym, skoro trzymają zastaw. Tak? Jeden z tych najpewniejszych, kiedy już zbiegł, a wyrzucono mu, że zostawił rodzinę w kraju, odpowiedział zuchwale: "ja rodzinę wywiozłem ze sobą, nigdy się z nią nie rozstaję'', i wymownie pogłaskał się po kroczu.<br>Bezszelestnie Terey stąpał po grubym dywanie, który go wiódł prosto do baru. Długie ramiona wiatraka obracały się od niechcenia. Francuz przycupnął już z podgiętymi kolanami na wysokim stołku. Złociła się whisky nalana w szklanki.<br>- No, nareszcie.<br>- Trzeba było zaczynać samemu.<br>- Wiesz dobrze, że alkohol nie sprawia mi przyjemności, to klucz do