Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Współczesna
Nr: 04.15
Miejsce wydania: Białystok
Rok: 2005
Zdziwionym właścicielom barów, którzy nie rozumieli, dlaczego wcześniej przyjeżdżał do nich pan Krzysztof, a teraz pojawia się pan Paweł, przedstawiciele wyjaśniali, że "tamci panowie" już w firmie nie pracują.
- Jasne, że nie pracujemy, przecież w "F" nigdy nas nie zatrudnili, to i nie mieli jak zwalniać - irytuje się przedstawiciel z Białegostoku.
Grożą czy nie?
Nie wszyscy właściciele barów chcieli współpracować z "F". Wierzyli miejscowym - tym, których znali od kilku lat. Szef jednej restauracji odesłał nawet automaty "F" z powrotem do siedziby firmy. Ale nie tak łatwo było zrezygnować z usług tej spółki.
- Kiedy właściciel lokalu zawiera umowę z firmą, zgłasza ona
Zdziwionym właścicielom barów, którzy nie rozumieli, dlaczego wcześniej przyjeżdżał do nich pan Krzysztof, a teraz pojawia się pan Paweł, przedstawiciele wyjaśniali, że "tamci panowie" już w firmie nie pracują. <br>- Jasne, że nie pracujemy, przecież w "F" nigdy nas nie zatrudnili, to i nie mieli jak zwalniać - irytuje się przedstawiciel z Białegostoku. <br>Grożą czy nie?<br>Nie wszyscy właściciele barów chcieli współpracować z "F". Wierzyli miejscowym - tym, których znali od kilku lat. Szef jednej restauracji odesłał nawet automaty "F" z powrotem do siedziby firmy. Ale nie tak łatwo było zrezygnować z usług tej spółki.<br>- Kiedy właściciel lokalu zawiera umowę z firmą, zgłasza ona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego