Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
się razem z nami.
- A kysz! A kysz! Zgiń, przepadnij, kusiciel szatański!
- krzyknęła pani Linsrumowa z trwogą. W nagłym popłochu rzuciła się na oślep w ciemność nocy.
Drzwi sklepu zagasły. Odezwał się znów smutny, pełen skargi psalm. Wiatr wypadł z ogrodów i uderzył z całej siły w plecy pani Linsrumowej. Biegła coraz wolniej, aż zatrzymała się wreszcie na krańcu osady, przed wielkim i strasznym jak wymarły okręt domem Małpowskich.
- Polek, dziecko choreńkie, gdzie jesteś? - szepnęła pani Linsrumowa i przeżegnała się po raz trzeci.
Buczał las z jakąś pogróżką, sepleniły śpiesznie, gorączkowo krzaki, skrzypiał parkan jękiem konającego. Pani Linsrumowa poczuła się nieswojo
się razem z nami.<br>- A kysz! A kysz! Zgiń, przepadnij, kusiciel szatański! <br>- krzyknęła pani Linsrumowa z trwogą. W nagłym popłochu rzuciła się na oślep w ciemność nocy.<br>Drzwi sklepu zagasły. Odezwał się znów smutny, pełen skargi psalm. Wiatr wypadł z ogrodów i uderzył z całej siły w plecy pani Linsrumowej. Biegła coraz wolniej, aż zatrzymała się wreszcie na krańcu osady, przed wielkim i strasznym jak wymarły okręt domem Małpowskich.<br>- Polek, dziecko choreńkie, gdzie jesteś? - szepnęła pani Linsrumowa i przeżegnała się po raz trzeci.<br>Buczał las z jakąś pogróżką, sepleniły śpiesznie, gorączkowo krzaki, skrzypiał parkan jękiem konającego. Pani Linsrumowa poczuła się nieswojo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego